wtorek, 8 września 2015

Jak w moje ręce trafił podkład Revlon Colorstay.

Witam po raz drugi dzisiaj :D
Postanowiłam zamieścić na swoim blogu jak zdobyłam podkład Revlon Colorstay ;)
Na początku chciałam go kupić po opowiadaniach mojej przyjaciółki, która go użyła na imprezę i była zachwycona tym, że wytrzymał jej na twarzy bez poprawiania przez całą dyskotekę.
Niestety cena w drogerii mnie przeraziła, tak więc dałam sobie spokój z nim na kilka miesięcy. Mówię sobie trudno, nie będę wydawała przecież 70 zł na podkład, bo zwyczajnie szkoda mi pieniędzy ;) a i też nie miałam żadnej specjalnej okazji, żeby go kupować.
Ale pewnego razu, niedawno, szperałam w necie w poszukiwaniu dobrego i niedrogiego podkładu, ponieważ w ostatnią sobotę września idziemy na weselę z moim D. Zupełnie przez przypadek trafiłam na stronę internetową tej drogerii.  I co tam zobaczyłam? Podkład Revlon Colorstay. za ile? za całe 26,20 zł ! Pomyślałam od razu, że muszę go mieć. Przecież to prawie 3 razy taniej niż w drogerii, w której ja chciałam go na początku kupić. Przesyłka kurierska wynosić miała 12 zł, nawet z przesyłką był tańszy niż np. w Rossmannie.. Skontaktowałam się jeszcze z przyjaciółką, o której wyżej pisałam, bo wiedziałam, że jej też zależało, żeby ten podkład mieć. No i zamówiłam go. Z racji tego, że Ani bratowa również go chciała, to przesyłka wyszła nas po 4 zł, czyli mam dobry podkład za 30,20 zł :D
Polecam Wam tę drogerię, naprawdę warto. Są tam różne perfumy znanych marek i nie tylko perfumy, kosmetyki o połowę albo i nawet więcej tańsze niż w drogeriach. Przesyłkę miałam w ciągu 2 dni od zamówienia, wszystko w porządku, żadnych problemów. Warto iść do Rossmanna, przetestować, a później zamówić przez internet, zawsze to taniej, jeżeli komuś zależy, żeby zaoszczędzić :)






Zapraszam Was do komentowania, piszcie jakie wy znacie dobre podkłady, gdzie kupować, może znacie jakieś fajne drogerie internetowe i chciałybyście się podzielić ze mną i z innymi. Piszcie co mam poprawić w swoim blogu, jakie macie uwagi, co robię źle, a co dobrze ;)
Trzymajcie się cieplutko,
Madzia :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz